AlphaGo Zero – początek nowej ery - questus

AlphaGo Zero – początek nowej ery

W 2016 roku Lee Sedola, południowokoreański arcymistrz w grze o nazwie „GO” został pokonany przez sztuczną inteligencję. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż „GO” uznawana jest za najbardziej skomplikowaną grę logiczną na świecie, a AlphaGo (tak nazywa się system) powstał kilkanaście miesięcy wcześniej. Nie minęło kolejnych kilka miesięcy, a nowa wersja systemu, nazwana tym razem AlphaGo Zero, nie dała żadnych szans swojej poprzedniczce, w dodatku po zaledwie 3 dniach nauki. Czy wchodzimy w nową erę rozwoju technologii, sztucznej inteligencji, człowieczeństwa?  Jakie to może mieć konsekwencje dla biznesu?

 

Sztuczna inteligencja czyli jaka?

Termin „sztuczna inteligencja” do nauki i praktyki wprowadził w 1956 roku prof. John McCarthy, laureat Nagrody Nobla, profesor Stanford University. Jest to z jednej strony dziedzina wiedzy, która wykorzystując osiągniecie współczesnej informatyki, psychologii, kognitywistyki itp., zajmuje się modelowaniem i symulowaniem zachowań tzw. inteligentnych. Z drugiej zaś koncentruje się wokół tworzenia maszyn, systemów i programów komputerowych, które są zdolne do realizacji określonych zadań, symulowania pracy umysłowej czy nawet zmysłów.

 

 

Pomijając kwestie semantyczne, zadaniem osób, zespołów czy całych instytucji jest tworzenie rozwiązań, które wspierają procesy poznawcze i decyzyjne, a w przyszłości będą zdolne do naśladowania – lub nawet – zastąpienia człowieka. Dla wielu taka wizja jest nie tylko fascynująca, ale również przerażająca i budzi tyle samo obaw, co ekscytacji.

Mimo tego, że systemy oparte na sztucznej inteligencji już istnieją i mamy z nimi do czynienia na co dzień, to wciąż stanowią dla wielu z nas zagadnienie z pogranicza magii, fikcji, a w najlepszej sytuacji, niedostępnej dla zwykłego śmiertelnika nauki. Niemniej jednak sztuczna inteligencja nie jest zjawiskiem nowym – od dawna można ją spotkać choćby w nawigacjach samochodowych czy wyszukiwarkach internetowych.

 

Od Watsona do AlphaGo Zero

Jednym z najbardziej znanych na świecie przykładów sztucznej inteligencji jest rozwiązanie opracowane przez IBM – Watson, którego pierwsza wersja powstała w 2006 roku. Już 5 lat po premierze superkomputer amerykańskiego giganta wygrał teleturniej Jeopardy, w którym przeciwnikami byli najwięksi mistrzowie gry (Brad Rutter, Ken Jennings). Obecnie testowane jest zastosowanie IBM Watson w medycynie czy jako asystent prawników.

Wydaje się jednak, że od kilku lat palmę lidera w wyścigu o największe odkrycia w dziedzinie sztucznej inteligencji dzierży Google, a właściwie kupiona przez nich firma DeepMind. To właśnie ta organizacja, piórami swoich pracowników opublikowała  w październiku w czasopiśmie Nature jeden z najbardziej poruszających w ostatnich latach artykuł traktujący o sztucznej inteligencji.

 

DeepMind i rywalizacja z samym sobą

Zaczęło się jednak nieco wcześniej. Otóż w 2014 roku DeepMind stworzył system sztucznej inteligencji AlphaGo, który po dwóch latach, w 2016 roku pokonał światowego arcymistrza w chińską aplikację GO. Aplikację, która uznawana jest za najbardziej skomplikowaną grę logiczną na świecie.

 

 

AlphaGo był systemem, który na bazie historycznych gier zarówno profesjonalistów, jak i amatorów gry GO uczył się algorytmów po to, aby znajdować te rozwiązania, które pozwalają wygrywać. Co więcej doskonalenie umiejętności grania w GO odbywało się poprzez rywalizację z innymi graczami. Takich potyczek odbyło się tysiące. Możemy więc z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że największy wkład w rozwój AlphaGo miał człowiek. Jego historyczne doświadczenia i wiedza stanowiły bazę dla sztucznej inteligencji.

Kolejna wersja AlphaGo, nazwana AlphaGo Zero, okazała się jeszcze większym przełomem. Otóż AlphaGo Zero uczyła się grać w GO poprzez rywalizację z samą sobą, testując czasem najbardziej nieoczekiwane zagrywki. Po trzech dniach takich eksperymentów, AlphaGo Zero pokonała swoją poprzedniczkę 100 do zera, a po 40 dniach odkryła wszystkie zasady i posiadła całą wiedzę, którą ludzkość tworzyła przez 3 tysiące lat tej gry. Innymi słowy, już nie tylko uczyła się jak wygrywać na bazie przeszłych doświadczeń, ale była w stanie samodzielnie tworzyć własne zasady zwycięstwa.

 

Życie i biznes w czasach sztucznej inteligencji

Niektórzy porównują rewolucyjny potencjał sztucznej inteligencji do przełomu, jaki dokonał w przeszłości silnik parowy czy elektryczność. Zmianie ulegać będą nie tylko produkty, procesy czy systemy, ale całe sektory i rynki. Przewiduje się, że sztuczna inteligencja będzie w stanie nie tylko zastępować prace fizyczną człowieka (roboty generalnie się nie męczą), ale z czasem również pracę umysłową. Do końca obecnego stulecia 70% obecnych zawodów zostanie zastąpionych przez automatyzację i roboty. Na przykład w roku 2050 większość kierowców ciężarówek nie będzie ludźmi[1].

W nieco krótszej perspektywie, jak podaje McKinsey Global Institute, już w ciągu najbliższych 15 lat ok. 400 milionów pracowników będzie musiało przekwalifikować ze się względu na automatyzację ich zawodów. Te czarne scenariusze nie są osamotnione. Na przykład Ray Kurzweil jest przekonany, że w najbliższych 10 latach maszyny przewyższą zdolności intelektualne człowieka[2]

 

Przyszłość może być świetlana?

Przewidywanie przyszłości nie jest zadaniem łatwym. Jest jednak intelektualnie fascynujące. Każdy z budowanych scenariuszy obciążony jest takim samym błędem. Powodem tego jest tzw. technologiczna krótkowzroczność (ang. technological myopia)[3]. Według niej mamy tendencje do przeceniania możliwości, jakie ze sobą niosą.

 

 

Podobnie jak w XIX wieku luddyści niszczyli maszyny parowe, tak samo współcześnie przy przyjęciu tych dystopijnych scenariuszy znajdą się tacy, którzy będą występować przeciw sztucznej inteligencji, robotom i nowoczesnym technologiom. Warto jednak odrzucić pesymistyczne prognozy i spoglądać w przyszłość z większym entuzjazmem.

Współczesność mimo różnych zdarzeń, nie daje bowiem podstaw do kreślenia czarnych scenariuszy.  Świat jest wolny od wojen od ponad 70 lat. Żyjemy dłużej, mamy wyższą skuteczność w leczeniu chorób, które jeszcze do niedawna były śmiertelne. Odsetek osób żyjących za mniej niż 1 dolar dziennie zmniejszyła się o połowę od 1950 roku[4]. Może wiec przyszłość dzięki technologii, sztucznej inteligencji czy robotom rysuje się w jeszcze jaśniejszych barwach?

Na podstawie:
[1] K. Kelly: The Inevitable; Understanding 12 Technological Forces that will Shape Our Future; Penguin, London 2017
[2] V. Polonski, J. Zavalishina: Moral Maichnes – Here are 3 Ways to Teach Robots Right from Wrong – World Economic Forum – https://www.weforum.org/agenda/2017/11/3-ways-to-build-more-moral-robots; Pobrano –  07 stycznia 2018
[3] R. Susskind, D. Susskind: The Future of Professions; OUP Oxford; Oxford 2017, s. 44
[4] K. Kelly: The Inevitable; Understanding 12 Technological Forces that will Shape Our Future; Penguin, London 2017

Posłuchaj questus podcast

 Wpadnij na nasz kanał Youtube

Newsletter

Chcesz być informowany
o nowościach?
Dołącz do naszego
 newslettera.

 

Autor: Robert Kozielski
Nie chcę i nie umiem pracować bez zaangażowania. Mówią, że jestem od pracy uzależniony… i pewnie mają rację. Na początku questus – którego jestem założycielem – miał być przede wszystkim Akredytowanym Centrum Szkoleniowo-Egzaminacyjnym The Chartered Institute of Marketing. Z czasem stał się także społecznością marketerów i miejscem narodzin wielu innowacyjnych projektów.Jestem doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, profesorem Uniwersytetu Łódzkiego, posiadam tytuł Chartered Marketer, byłem stypendystą Fundacji Fulbrighta, członkiem Marketing Science Institute. Na koncie mam również kilka książek, w tym uznaną za najlepszą książkę ekonomiczną roku 2013 Biznes nowych możliwości. Czterolistna koniczyna – nowy paradygmat biznesu, czy Wskaźniki marketingowe. Obie publikacje zostały wydane także w języku angielskim w Londynie.
Ostatnie wpisy