Uber, największa firma taksówkowa, nie ma ani jednego pojazdu. Facebook, najpopularniejszy kanał medialny, nie tworzy własnych treści, a Alibaba, najbardziej zyskowna sieć detaliczna, nie posiada magazynów. Wreszcie, Airbnb, największa na świecie sieć miejsc zakwaterowania, nie ma żadnego budynku. Każda z tych firm jest albo znakiem dzisiejszych czasów, albo początkiem zapowiadanej przez K. Schwaba, twórcy World Economic Forum, czwartej rewolucji przemysłowej[1]. Jak rozpoznać jej nadejście?
Czwarta rewolucja przemysłowa
Godwin w umiejętny sposób, opierając się na wyrazistych przykładach firm, które należą do jednych z najbardziej spektakularnych sukcesów biznesowych ostatnich lat, wskazuje na pozorne paradoksy współczesnego biznesu. Podkreśla tym samym, że świat wkracza w erę kolejnej rewolucji przemysłowej.
Jej pierwsza odsłona miała miejsce na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z wykorzystaniem na szeroką skalę maszyny parowej i kolei. Druga natomiast wpisała się w historię dokładnie 100 lat później, na przełomie XIX i XX wieku, a jej symbolem i najważniejszą innowacją były elektryczność i linia montażowa.
Trzecia rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w latach 60. XX wieku i wiązała się z pojawieniem i upowszechnieniem się komputerów, a potem internetu. Wszystkie te zmiany wynikały z pojawienia się i upowszechniana przełomowych innowacji, które rewolucjonizowały sposób zachowania nie tylko organizacji i rynków, ale również poszczególnych jednostek.
Rewolucja, u której wrót stoimy dzisiaj, wydaje się być najbardziej spektakularna. Powody ku temu są dwa. Po pierwsze, dotknie ona znacznie większą liczbę osób niż poprzednie. Trzeba bowiem pamiętać, że mimo upływu ponad 100 lat wciąż około 17% populacji naszej planety nie ma dostępu do prądu. Jeszcze wyraźniej widać to na przykładzie internetu – wciąż nie korzystają z niego prawie trzy miliardy ludzi.
Po drugie, czwarta rewolucja przemysłowa będzie łączyła w sobie, jak żadna dotychczas, sferę fizyczno-biologiczną ze sferą cyfrową. Sztuczna inteligencja, robotyka, nanotechnologie, druk 3D, biotechnologie to tylko pojedyncze przykłady i przejawy nadchodzących, rewolucyjnych zmian[2].
W poszukiwaniu konkretnej daty
Wbrew popularnemu przekonaniu trudno wskazać jeden dzień, tydzień czy miesiąc, który stanowi datę graniczną między kończącym się a nowym okresem w dziejach jednostek, krajów czy społeczeństw. Zmiany te są zwykle procesem i przebiegają ewolucyjnie, dochodząc do stanu, w którym nowe zastępuje dotychczasowe.
Schwab pokusił się o wskazanie 22 punktów przełomowych, które stopniowo zaczną utwierdzać nas w przekonaniu, że funkcjonujemy w epoce czwartej rewolucji przemysłowej. Poniżej kilka przykładów[3]
- 10% noszonych ubrań będzie podłączonych do Internetu
- w aptekach zaczną obsługiwać nas roboty
- zostanie wyprodukowany pierwszy samochód w 3D
- pojawi się pierwszy dostępny w sprzedaży telefon komórkowy w formie implantu
- 30% audytów w firmach zostanie zrealizowanych przez sztuczną inteligencję
- powstanie pierwsze miasto z liczbą mieszkańców przekraczającą 50 tysięcy pozbawione świateł drogowych
- stanowisko członka zarządu po raz pierwszy pełnić będzie sztuczna inteligencja.
Dla wielu wskazane zjawiska są tyleż ciekawe, co kontrowersyjne. Pytanie tylko, czy dla dzieci urodzonych po 2020 roku będą one tak samo szokujące jak dla nas?
—
[1] K. Schwab: Fourth Indutrial Revolution; Portfolio Penguin; London, 2017.
[2] K. Schwab: Fourth Indutrial Revolution; Portfolio Penguin; London, 2017.
[3] K. Schwab: Fourth Indutrial Revolution; Portfolio Penguin; London, 2017.