Mikrozarządzanie (micromanagement) to styl liderów ze skłonnością do przesadnej kontroli czy coś więcej? Czy to negatywne, czy pozytywne zachowanie? W jakich sytuacjach przydaje się drobiazgowość w przywództwie i co ma do tego Elon Musk?
Między managerskim leseferyzmem a autorytaryzmem
Elon Musk jest często krytykowany za poziom mikrozarządzania w Tesli. Musk pracuje po 120 godzin tygodniowo i większością problemów firmy zajmuje się osobiście. Jeden z byłych pracowników Tesli powiedział, że jeśli pojawia się kryzys, Elon wyrzuca z pracy jakiegoś inżyniera, który popełnił jakiś mało znaczący błąd, a potem nie spocznie, póki sam nie naprawi szkód.
Liderzy często uważają, że zarządzanie z przesadną dbałością i nadmierną kontrolą to dobra droga. Większa swoboda dla pracowników uważana jest z kolei za leseferyzm i oznakę złego przywództwa – zwłaszcza, jeśli coś idzie nie tak. Niemniej osobom kontrolowanym mikrozarządzanie bardzo nie odpowiada i oceniają ten styl zarządzania negatywnie.
Kontrola nad szczegółami
Najnowsze badania profesor Roshni Raveendhran pokazują jednak, że mikrozarządzanie to wcale nie styl przywództwa, a raczej pojemna etykieta, którą określamy kontrolowanie wszystkiego do najdrobniejszych detali w nieodpowiednich sytuacjach. Innymi słowy, to dynamiczne zjawisko, które mocno zależy od kontekstu, osoby, która przejawia dane zachowanie i osoby, która je ocenia.
Przykładowo, jak argumentuje Raveendhran, młodszy stażem pracownik, który otrzymał nowe dla siebie zadanie, chętniej zaakceptuje drobiazgowy ogląd sytuacji lidera. Skrupulatna kontrola okazuje się wskazana także w sytuacjach kryzysowych. Co więcej, badani nie zawsze określali dane zachowanie jako mikrozarządzanie i nie oceniali go negatywnie, jeśli lider okazywał się kompetentny. Z drugiej strony, w pewnych sytuacjach nadmierna kontrola może stanowić barierę dla doświadczonych pracowników, którzy cenią sobie autonomię.
Mikromanager – negatywny bohater?
Negatywny odbiór często prowadzi do zaszufladkowania mikromanangerowie jako odpowiednich tylko na stanowiskach niższego szczebla. Nie są bowiem postrzegani jako osoby z wizją, a tego wymaga się od liderów wyższego szczebla.
Nie oznacza to, że mikromanagerowie są skazani na stagnację w karierze: ich drobiazgowość i chęć kontroli może zyskać lepszy odbiór, jeśli zostaną wyjaśnione. To na firmie spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiedniego feedbacku czy szkoleń, aby nie zmarnować świetnych liderów poprzez powierzchowny osąd.
Koniec końców, cechy kojarzone z mikrozarządzaniem mogą być zarówno pozytywne, jak i negatywne – to zależy od kontekstu. To samo można powiedzieć o Musku.
Pełny artykuł znajdziecie na stronie Darden Ideas to Action.