Chiny od dłuższego czasu walczą o miano najbardziej innowacyjnego kraju świata. To zdumiewające, jak z miejsca kojarzonego z tanim i podrabianym towarem, Państwo Środka stało się jednym z czołowych producentów zaawansowanego technologicznie sprzętu i benchmarkiem dla konkurentów z USA, Japonii czy Korei Południowej.
Okazuje się, że kluczem do sukcesu Chińczyków w tym obszarze jest ich unikalne podejście do procesu innowacji. Daniel Todaro wskazuje, że składa się na nie:
Brak rynkowej prokrastynacji
Chińskie marki błyskawicznie reagują na zmieniające się warunki. Przykładem jest natychmiastowa odpowiedź Huawei na „ban” od Google na używanie systemu Android. Stworzone w zamian oprogramowanie HMS powstało tak szybko, że sama marka nie zanotowała drastycznego spadku sprzedaży w 2020 roku, co byłoby przecież logiczną konsekwencją problemów z dostępnością software.
Imitacja oparta na udoskonaleniu
Produkty z Chin przez lata były kojarzone z tanimi „podróbkami”. Dziś tamtejsze marki wciąż pozwalają sobie na „inspirację” innymi wyrobami, jednak wkładają w nie dodatkową wartość. Tak oto powstają takie produkty, jak choćby Huawei’s MateBook X Pro – wyraźnie inspirowany MacBookiem, ale posiadający dodatkowe usprawnienia z obszaru user experience.
Jednoznaczna strategia cenowa
Chińskie = tanie – to przekonanie także nie zmieniło się na przestrzeni lat. Dziś jednak niska cena jest powiązana z co najmniej dobrą jakością produktów (technologicznych) i designem, który w niczym nie ustępuje amerykańskim gigantom. Nic więc dziwnego, że klienci często decydują się na wybór taniego, funkcjonalnego i świetnie wyglądającego Xiaomi.