W ostatnim dziesięcioleciu nie raz usłyszeliśmy o sharing economy, crowdfundingu czy też ekonomii współpracy. Dziś ten rodzaj przedsiębiorczości nikogo już nie dziwi – korzystamy z BlaBlaCar, Airbnb czy CouchSurfingu, usługi dostarczane przez użytkowników za pomocą takich platform „weszły nam w krew”.
To, co jeszcze 15 lat temu nie było możliwe, dziś jest codziennością na skutek upowszechnienia się mobilnych technologii w tym ogromnej popularyzacji smartfonów.
Potęga prosumpcji
Zmiany w światowej gospodarce, których wyrazem są różne formy ekonomii współpracy, postępują jednak dalej, dotykając kolejnych sektorów: od finansów, przez edukację, zdrowie aż po wytwarzanie żywności czy pożyczanie przedmiotów. Ich podstawowym katalizatorem jest prosument, czyli użytkownik usługi będący jednocześnie jej producentem.
Coraz częściej dobra i usługi wytwarzane są w ramach społeczności prosumentów, które tworzą zdecentralizowane modele biznesowe oparte o platformy online. Mówi się wręcz o ewolucji gospodarki kapitalistycznej najpierw w stronę rozproszonych rynków, następnie zaś w „wiki-gospodarkę” opartą na całkowicie darmowej i dobrowolnej współpracy. Już dzisiaj widzimy pewne jej przejawy w formie platform typu open source, Wikipedii czy social mediów.
Zaufanie w cyfrowym świecie
Zastanawiamy się jednak czy wszędzie ewolucja będzie przebiegać tak samo – są przecież różnice kulturowe, regionalne, w zakresie rozwoju gospodarczego czy upowszechnienia technologii. Jedną z fundamentalnych zmiennych, na której opiera się ekonomia współpracy, a w przyszłości wiki-gospodarka staje się więc zaufanie.
To właśnie zaufanie tak bardzo dzieli Europę 3 regiony[1]: najbardziej ufni są Skandynawowie, następnie kraje Europy zachodniej, zaś na szarym końcu znajdują się kraje byłego bloku wschodniego i kraje śródziemnomorskie.
Czy wobec tego ekonomia współpracy może udać się w Polsce? To pytanie zadajemy zaledwie chwilę po krakowskiej premierze opartego na zasadach sharing economy serwisu Rent and Lend, którego twórcy odpowiadają: „Tak”. Jest to rynek wypożyczania przedmiotów łączący osoby i organizacje potrzebujące w danej chwili konkretnej rzeczy z osobami i organizacjami, które są w stanie tę rzecz wypożyczyć.
Mają skorzystać na tym obydwie strony — poszukujący znajdują w niewielkiej odległości przedmiot, na którym im zależy, zaś wypożyczający, poprzez udostępnienie przedmiotu, zdobywają dodatkowe fundusze. Oto sharing economy w najczystszej postaci.
Jak zbudować zaufanie?
Twórcy serwisu mają pomysł na zaradzenie polskiemu „brakowi zaufania” zamierzają zaprosić do, nomen omen, współpracy organizacje pozarządowe. Jak bowiem pokazują wyniki badania Edelman Trust Barometer 2018, Polki i Polacy ufają organizacjom trzeciego sektora bardziej niż biznesowi, mediom i rządowi.
Ba, pod względem zaufania do NGO plasujemy się na drugim miejscu w Europie. Zaufanie do organizacji pozarządowych zadeklarowało w badaniu 54% Polek i Polaków, co stanowi wzrost o 6% względem roku 2017.
Zaufajmy sobie nawzajem!
W ramach Rent and Lend organizacje i osoby fizyczne będą mogły uzyskać dostęp do potrzebnych przedmiotów a także zarabiać na udostępnianiu własnych rzeczy. Użytkownicy znajdą w serwisie takie kategorie, jak: sprzęt eventowy, sprzęt biurowy, elektronika, akcesoria sportowe i turystyczne, rzeczy potrzebne do transportu czy przeprowadzki urządzenia do domu i ogrodu, gry planszowe, akcesoria dla dzieci i niemowląt oraz inne, które nie zmieściły się w żadnej kategorii.
Za całym projektem stoją 4 osoby — Stanisław Zarychta, Jakub Kocikowski, Maciej Kocik i Leszek Szklarczyk, czyli visual designer, dwaj programiści oraz CEO. Twórcy podkreślają, że portal może pozwolić użytkownikom obniżyć wydatki poprzez zastąpienie kupna przedmiotów pożyczaniem, jak również zaoszczędzić czas dzięki dostępności w trybie 24/7.
Jak widać przełamanie początkowej nieufności może przynieść wiele korzyści. To właśnie one sprawiły, że sharing economy stała się światowym megatrendem. W Polsce, jak pokazują badania IBRIS na zlecenie PwC[2] do korzystania z usług platform sharingowych zachęca użytkowników przede wszystkim cena (54% ankietowanych), kolejną możliwość poznania ciekawych ludzi (30%) oraz wygoda (21%).
Umożliwienie pożyczania przedmiotów poprzez internetową platformę, zamiast konieczności ich kupowania zdaje się zapewniać wszystkie te trzy benefity.
Materiał powstał we współpracy
z twórcami platformy Rent and Lend
źródła:
[1] http://www.ifispan.pl/wp-content/uploads/2016/03/3.3_ksiazka-1.pdf
[2] https://www.pwc.pl/pl/pdf/ekonomia-wspoldzielenia-raport-2-pwc.pdf