Mateusz Żelechowski – Lider Innowacji i Marketingu w Bankowości

Mateusz Żelechowski to specjalista z blisko 20-letnim stażem w sektorze bankowym. Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, The Chartered Institute of Marketing oraz programu IESE Business School. Karierę rozpoczął w 2006 roku w mBanku, a w 2007 roku został rzecznikiem prasowym MultiBanku. Po integracji marek kierował biurem prasowym i współtworzył strategie komunikacyjne jako wicedyrektor marketingu. W 2020 roku objął funkcję Dyrektora Departamentu Klienta Indywidualnego, a od marca 2024 roku pełni rolę Dyrektora Departamentu Marketingu Bankowości Detalicznej mBanku, odpowiadając za strategię marketingową, wizerunek marki oraz inicjatywy ESG, a także współpracę z WOŚP.

Największa książkowa inspiracja?

Książkę o PR kupiłem sobie jako pierwszą biznesową książkę w moim życiu. Po pierwszych trzech miesiącach w pracy dostałem premię. Czasy i wynagrodzenia dla młodzieży były takie, że musiałem trochę dołożyć z oszczędności, żeby kupić „Public relations w praktyce”. To była świetna pozycja, porządkowała wiele spraw i dawała zewnętrzną perspektywę na różne dylematy.

Good Luck – książkę polecił mi szef i dobry kolega, Rafał Jakubowski. W życiu prywatnym czy w biznesie można przyjąć założenie, że jeśli wykonamy swoją pracę solidnie, a karty nam sprzyjają, wystarczy czekać na pozytywny rezultat. Ta pozycja pokazuje jednak, że szczęściu warto pomóc, i jeżeli są czynności, które mogą zwiększyć szansę na sukces, to warto je wykonać.

Culture Code – wchodziłem na rynek pracy w dobie dwucyfrowego bezrobocia. W czasie, kiedy wizja braku pracy skutecznie motywowała wszystkich do wysiłku i zaangażowania. Mimo to miałem dodatkowo szczęście trafiać najczęściej na światłych szefów i szefowe, ludzi na poziomie, empatycznych, wymagających, ale z wysoką kulturą osobistą i dobrym podejściem do ludzi. To niestety nie jest standard. Ta książka uzupełniła dobre wzorce, które miałem przyjemność obserwować. Dostarczyła mi dużą wartość dodaną.

Culture Code podpowiada, jak zarządzać zespołem, jak wzmacniać empatię, stawiać wspólne cele, oraz jak odnaleźć się w prowadzeniu zespołów składających się z przedstawicieli różnych pokoleń.

Start with Why – podstawowe pytanie, jakie musi zadawać sobie marketer. Po co ludziom nasz produkt? Jaki życiowy problem/potrzebę on adresuje? Co stoi za działalnością naszej firmy, jaki jest sens jej istnienia i co się zmieni w życiu konsumenta, jeśli nas nie wybierze? Dlaczego? – to pytanie kluczowe w marketingu.

Książkowa inspiracja

Osoba, która miała największy wpływ na Pana karierę?

Jak mówiłem wyżej – mam i miałem świetnych szefów. Mam tendencję do selektywności. Nigdy nie brałem wzorców 1 do 1 tylko starałem się podpatrywać i kopiować te zachowania, które uważałem za inspirujące. Co ważne, chociaż ścieżki zawodowe nam się porozchodziły, to z większością moich byłych szefowych i szefów jestem nadal w kontakcie, a z niektórymi się przyjaźnię i regularnie spotykam.
Sumienność i zaangażowanie w pracy zaszczepili we mnie rodzice. Oboje są już teoretycznie w wieku emerytalnym już od kilku lat, ale nadal są aktywni zawodowo i wkładają dużo serca w to co robią. Z kolei moja żona weszła na poważny rynek pracy chwilę przede mną. Podpatrywałem jak działa i to też zachęciło mnie do eksperymentów z inną ścieżką zawodową niż wskazywałaby na to moja droga edukacyjna.
Na koniec – uważam, że sam na siebie też mocno wpłynąłem. Trochę z przymrużeniem oka, ale serio inspiruje mnie film: https://www.youtube.com/watch?v=wGRF3GQ4Wdk

Powtarzam swoim pracownikom by nie pozwalali by ktoś za nich wymyślał ich przyszłość. To truizm, ale jesteśmy kowalami własnego losu i o swój rozwój trzeba zadbać samodzielnie. Szef czy firma może w tym wspierać. Trzeba jednak wiedzieć gdzie chce się być i jak tam dotrzeć. Tu kłania się książka „Good luck”. Siedzenie z założonymi rękami i oczekiwanie – rozwijajcie mnie – to defensywny przepis na pozostanie w miejscu. Trzeba mieć na siebie pomysł i przeć do przodu, działać. Jak byłem dzieciakiem i miałem 10 lat „pracowałem” w Radio Łódź i łódzkiej TVP. Miałem też przygody w TVP2. Sam sobie to załatwiałem bez pomocy rodziców. W trzeciej klasie liceum pojechałem z kumplem na zmywak do UK, na stiudiach uczyłem angielskiego i wspólnie z przyszłą żoną dorabiałem w agencji badawczej. Na trzecim roku studiów poszukałem sobie praktyk i trafiłem do BRE Banku. To się samo nie wydarzyło. Miałem trochę szczęścia, ale przede wszystkim działałem aktywnie i za to jestem sobie wdzięczny.

Technologia, która Pana niepokoi?

Nie obrażam się na technologię. Świat idzie do przodu i trzeba umieć odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Zawodowo rozwój technologiczny traktuję jako szansę, a nie zagrożenie.

technologia

Czego nauczył się Pan ostatnio w swojej pracy?

To trochę w nawiązaniu do poprzedniego punktu. Uczestniczyłem w Advanced Management Program na IESE. Tam dostaliśmy reprymendę od profesora starszego ode mnie o jakieś 15 -20 lat za to, że do przygotowania do zajęć nie korzystaliśmy z AI. W stanowczym feedbacku usłyszeliśmy, że odjedzie nam pociąg i przegramy z tymi, którzy opanują tę technologię i będą ją sprawniej wykorzystywać. Stąd moja myśl, że nie ma co się obrażać na zmieniający się świat tylko trzeba umieć wykorzystać szanse, które tworzy.

AI

Najbardziej zaskakująca informacja z branży?

Chińskie produkty coraz rzadziej mają łatkę niskiej jakości. To czego im brakuje to prestiż i zaufanie. Elon Musk wyśmiewający kilka lat temu auta BYD teraz z pokorą przyznaje, że to super poważny konkurent. Patrzę z szacunkiem na aktywność reklamową chińskich brandów. Alibaba był sponsorem i partnerem technologicznym olimpiady w Paryżu. BYD będzie sponsorem EURO 2024 w Niemczech. To imponujące jak azjatyckie marki pozycjonują się przy poważnych europejskich wydarzeniach. Biorąc pod uwagę presję pod jaką jest biznes automotive w Unii Europejskiej obecność BYD na mistrzostwach EURO pokazuje determinację, skuteczność i możliwości budżetowe chińskich marketerów. To z jednej strony imponujące. Z drugiej strony pokazuje, że lokalnym producentom urosła niezwykle groźna konkurencja.

Innowacja, która zmieni świat biznesu?

Miałem ostatnio okazję testowania Apple Vision Pro. Doświadczenie z immersive video to duże przeżycie. Uważam, że przez lata niewiele się zmieniło z perspektywy użytkownika – laika – w świecie VR. Te same bariery – odcięcie od świata realnego kiedy zakłada się gogle oraz ich ciężar i niewygoda póki co każą mi traktować to jako ciekawostkę. Apple Vision Pro rozwiązuje częściowo pierwszy problem – gogle nie odcinają od świata zewnętrznego jeżeli użytkownik tego nie chce. Obsługa interfejsów jest bajecznie prosta jak na Apple przystało. Pozostał ciężar i póki co ograniczona funkcjonalność. Uważam, że firma, która dostarczy doświadczenie VR/AR przy użyciu lekkiego sprzętu, wprowadzi pragmatyczne scenariusze wykorzystania tych technologii zrobi istotny krok do przodu. Osobiscie muszę przyznać ze immersive video z demo Apple to wręcz wzruszające doświadczenie i każdemu polecam sesję testową. Produktowi daleko do ideału, cena jest wysoka, a po kilku dniach pewnie przy obecnych funkcjonalnościach jest ryzyko, że gogle trafią w kąt. Finalnie chyba Apple wstrzymało produkcję, bo zainteresowanie konsumentów było ograniczone. Niemniej jednak w mojej ocenie to duży krok naprzód i jak ktoś zrobi to dobrze od strony ergonomicznej i usecase’ów wykraczających poza szybko nudzące się demo ma szansę na sukces.

Kolejnym trendem, który w mojej ocenie ma potencjał to wydawanie poleceń głosowych w miejsce klikania i szukania scenariuszy w interfejsach.

Starzejące się społeczeństwo i niedobory kadr na rynku pracy będą rozwijać cyfryzację i automatyzację procesów. Dostarczanie uczucia ludzkiego wsparcia poprzez cyfrowe scenariusze będzie wysoce pożądane. Zapewne odmieniane dziś przez przypadki AI da przestrzeń na poczucie dialogu i personalizacji obsługi.

Co dał Ci CIM?

Program CIM ukończyłem w 2011 roku.

Program CIM ukończyłem w 2011 roku. Dał mi solidne podstawy teoretyczne i frameworki do analizy marketingowej. Szczególnie doceniam zajęcia, w których teoria była poparta praktycznymi case’ami rynkowymi.

Posłuchaj questus podcast

 Wpadnij na nasz kanał Youtube

Newsletter

Chcesz być informowany
o nowościach?
Dołącz do naszego
 newslettera.

 

Autor: Anna Kowalczyk

Jestem absolwentką geografii turyzmu, co pozwoliło mi na odkrywanie świata, a zamiłowanie do estetyki i kreatywności skłoniło mnie do dalszego kształcenia. Po kilku latach hobbystycznie ukończyłam studia podyplomowe z architektury wnętrz, zaś ciekawość świata biznesu i reklamy zaprowadziła mnie na studia z marketingu internetowego na Szkole Głównej Handlowej, gdzie zdobyłam wiedzę na temat strategii cyfrowych. Staram się łączyć te wszystkie 3 pasje. Podróżowanie jest moim sposobem na czerpanie inspiracji. Hobbystycznie projektuje wnętrza, a marketing stał się moją kolejną pasją, którą rozwijam z zapałem i zaangażowaniem. Regularnie uczestniczę w różnych szkoleniach i warsztatach, ciągle pogłębiając swoją wiedzę i śledząc najnowsze trendy w branży. Nigdy się nie nudzę, lubię się uczyć nowych rzeczy, często poszukuje nowych wyzwań. Jestem osobą, która nie zna pojęcia „rutyna”. Moje życie to ciągłe odkrywanie, tworzenie i doskonalenie siebie.
Ostatnie wpisy
Rok 2025 – krótka historia jutra: Sztuczna Inteligencja (AI)

Rok 2025 – krótka historia jutra: Sztuczna Inteligencja (AI)

Rok 2025 – krótka historia jutra: Sztuczna Inteligencja (AI) Rewolucja zaczyna się wcześniej, niż myślisz. Zmiany często zaczynają się dużo wcześniej, zanim stają się zauważalne (Eccles, 1991). Jak jednak rozpoznać sygnały zmiany, gdy tempo ich przyśpieszenia jest tak...

czytaj dalej