NGOs – w kierunku społeczeństwa obywatelskiego

Obecnie, jak podaje raport Stowarzyszenia Klon/Jawor, w Polsce jest zarejestrowanych 17 tys. fundacji oraz 86 tys. stowarzyszeń[1]. Każdemu, kto miał do czynienia z WOŚP, Szlachetną Paczką, Fundacją Happy Kids czy innymi NGO’sami, trudno sobie bez nich wyobrazić przyszłość naszego kraju. Czy możliwe jest, aby w najbliższych latach sektor komercyjny i rządowy pozwoliły tak rozwinąć się NGO’som, aby stały się one motorem rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju? Czy to jest plan rządu PiS i Pana Premiera Piotra Glińskiego czy też, jak twierdzi Gazeta Wyborcza, to kolejny atak na organizacje pozarządowe? Czy stoimy na progu rozwoju czy raczej faktycznego paraliżu organizacji społecznych?

Społeczny biznes – „nowa” ekonomia w praktyce?

Historia rozwoju organizacji społecznych jest długa, a Polska nie była w skali świata zamkniętą wyspą. Spośród najstarszych polskich stowarzyszeń wymienia się założone w 1583 roku przez Piotra Skargę w Krakowie Arcybractwo Miłosierdzia czy powstałe w 1507 roku przy warszawskiej Bazylice Archikatedralnej stowarzyszenie pod nazwą Archikonfraternia Literacka Niepokalanego Poczęcia NMP (warto przy tym zaznaczyć, że obie te organizacje kontynuują swoją działalność aż do dziś). W Polsce niebagatelną rolę w rozwoju tego typu organizacji odegrał Kościół – można wręcz powiedzieć, że była to w pewnym sensie instytucjonalizacja religijnego nakazu dobrych uczynków[2].

 

 

Organizacje tzw. trzeciego sektora stanowią w społeczeństwach istotny element życia. Istnieje przekonanie, że to organizacje pozarządowe, właściwie zorganizowane, finansowane i nadzorowane, są przyszłością. Muszą jednak być właściwie budowane, zarządzane i rozwijane.

 

Zdarzenie jakich wiele?

Pod koniec 2016 roku na Facebooku pojawił się niezwykle poruszający post dotyczący okoliczności powstania unikalnego na skalę nie tylko naszego kraju przedsięwzięcia – rodzinnych domów dziecka. Warto go przytoczyć, bo pokazuje, jak pozornie typowe zdarzenia mogą zmieniać bieg wydarzeń i nasze życie:

 

15 lat temu wracaliśmy z tatą z zakupów w jednym z łódzkich supermarketów. Na parkingu podszedł do nas chłopiec, Adaś, prosząc o kilka złotych. Był głodny. Tata odwiózł nas do domu, a jego wziął na posiłek i zakupy. Wkrótce poznał też jego samotną matkę i pięcioro rodzeństwa żyjących w dramatycznej biedzie w rozpadającej się łódzkiej kamienicy. Dzieci były pod sądowym nakazem umieszczenia w państwowym domu dziecka. Decyzja niesienia ratunku rodzinie Adasia przerodziła się w ideę stworzenia Fundacji Happy Kids.

 

Opisana historia pewnie mogła się zdarzyć każdemu z nas. Jakże często przed sklepami, na parkingach podchodzą do nas osoby proszące o wsparcie. Niestety w większości to osoby żyjące „z biedy”. Czasem jednak warto być czujnym… może to zmienić nasze i innych życie. To właśnie to spotkanie zainspirowało Radosława Wiśniewskiego do stworzenia rodzinnych domów dziecka.

Zdarzenie, które miało miejsce kilkanaście lat temu, zaowocowało powstaniem w 2003 roku pierwszego rodzinnego domu dziecka Fundacji Happy Kids, a obecnie budowany jest już 14 dom. Oznacza to mniej więcej tyle, że zdarzenie to zmieniło już życie ponad 100 dzieci.

 

 

Przykładów takich organizacji jest wiele. W ostatnich 25 latach stworzyliśmy całkiem pokaźną liczbę NGO’sów, które wypełniają lukę w zadaniach społecznych, edukacyjnych czy rozwojowych. Wciąż jednak organizacje te są w fazie „niemowlęcej” – stawiają pierwsze kroki, ale są wciąż niepewne; odgrywają pewną rolę w Polsce, ale raczej niewielu rządzących traktuje je poważnie.

 

Marzenia cichych bohaterów

Historia pokazuje, jak trudno wierzyć w sprawność państwa czy całkowicie wolną „niewidzialną rękę rynku”. Dlatego rolą odpowiedzialnego państwa i społeczeństwa jest dbałość o rozwój NGOsów i tworzenie jasnych, przejrzystych zasad ich funkcjonowania. A zadaniem biznesu jest realizacja misji społecznej poprzez wspieranie, także finansowe, podmiotów trzeciego sektora.

 

 

Może pewnego dnia będziemy żyć w kraju, w którym społeczeństwo obywatelskie stanie się faktem, a państwo będzie wypełniało funkcje publiczne w całkiem odmienny sposób. Wtedy marzenia cichych bohaterów – Radka Wiśniewskiego (Fundacja Happy Kids), Jurka Owsiaka (WOŚP), ks. Jacka Stryczka (Szlachetna Paczka) czy Joli Bobińskiej (Fundacja Dom w Łodzi) i wielu innych – staną się rzeczywistością.

 

[1] Kondycja sektora organizacji pozarządowych w Polsce – raport z Badań 2015; Stowarzyszenie Klon/Jawor; Warszawa 2016.
[2] J. Bartkowski: Podstawowe fakty o trzecim sektorze – czego nie wiemy o NGOsach; w; P. Poławski (red.): Trzeci sektor – fasady i realia; Instytut Pracy i Spraw Socjalnych; Warszawa 2012.

Posłuchaj questus podcast

 Wpadnij na nasz kanał Youtube

Newsletter

Chcesz być informowany
o nowościach?
Dołącz do naszego
 newslettera.

 

Autor: Robert Kozielski

Nie chcę i nie umiem pracować bez zaangażowania. Mówią, że jestem od pracy uzależniony… i pewnie mają rację. Na początku questus – którego jestem założycielem – miał być przede wszystkim Akredytowanym Centrum Szkoleniowo-Egzaminacyjnym The Chartered Institute of Marketing. Z czasem stał się także społecznością marketerów i miejscem narodzin wielu innowacyjnych projektów. Jestem doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, profesorem Uniwersytetu Łódzkiego, posiadam tytuł Chartered Marketer, byłem stypendystą Fundacji Fulbrighta, członkiem Marketing Science Institute. Na koncie mam również kilka książek, w tym uznaną za najlepszą książkę ekonomiczną roku 2013 „Biznes nowych możliwości”. „Czterolistna koniczyna – nowy paradygmat biznesu”, czy „Wskaźniki marketingowe”. Obie publikacje zostały wydane także w języku angielskim w Londynie.
Ostatnie wpisy
David Aaker – Architekt Nowoczesnego Brandingu

David Aaker – Architekt Nowoczesnego Brandingu

W świecie marketingu, w którym konkurencja staje się coraz bardziej zacięta, a marki walczą o uwagę konsumentów, jednym z kluczowych narzędzi, które pomagają firmom wyróżnić się na tle innych, jest zrozumienie i budowanie silnej tożsamości marki. Jednym z najbardziej...

czytaj dalej