Donald Trump w Polsce, czyli dobry i zły real time marketing - questus

Donald Trump w Polsce, czyli dobry i zły real time marketing

Donald Trump stał się najbardziej zapracowanym człowiekiem nad Wisłą nie tylko z racji napiętego grafiku przemówień i spotkań. Gdyby wierzyć przekazom płynącym z mediów społecznościowych, przy okazji wizyty w Polsce, Prezydent USA zdążył zrobić tatuaż, zjeść kilka burgerów, przepić je sporą dawką alkoholu, a na dodatek znalazł czas dla swojej żony i zaopiekował się jej telefonem, który ponoć stłukł się w hotelowym pokoju. Co więcej, jego hasło wyborcze stało się oficjalnie najczęściej parafrazowanym zdaniem ostatnich 24 godzin, a charakterystyczna fryzura – najbardziej skrupulatnie wycinanym przez grafików elementem. Ruszyła wielka machina real time marketingu związanego z przyjazdem Donalda Trumpa.

 

Nieuważna Melania Trump

Gdy przypomnimy sobie tłumy zgromadzone na ulicach Warszawy nabieramy przekonania, że wizyta Donalda Trumpa na polskiej ziemi była jednym z najbardziej elektryzujących wydarzeń na polskiej ziemi od czasów piłkarskiego Euro w 2012 roku. Wrażenie to potęgowały social media, w których próżno było szukać contentu, który nie zahaczałby o temat Prezydenta USA. Prawdziwą wisienką na torcie z medialnego szumu była niewątpliwie aktywność rozmaitych marek, które upatrzyły w przyjeździe Trumpa doskonałą okazję na viralowe wypromowanie biznesu.

Na pierwszy plan wysunęła się niewątpliwie historia przytoczona przez MacLife, pogwarancyjnego serwisu firmy Apple. Marketerzy firmy przygotowali niezwykle zgrabną opowieść o zbitej szybce Iphone’a Melanii Trump, Iphone’a, którego naturalnie prezydent postanowił oddać do warszawskiego oddziału serwisu. Storytelling opatrzyli informacją o usługach i wspomnieli o jakości serwisu. Efekt? Ponad 3 tysiące polubień, grubo powyżej 100 udostępnień, a przede wszystkim ogromny szum, który zatrząsł facebookowym feedem każdego z nas.

 

 

Odmiana przez przypadki

Rodzime marki postanowiły jednak przede wszystkim pokazać, jak sparafrazować zdanie „Make America Great Again” na 100 różnych sposobów. Modyfikacja hasła wyborczego Donalda Trumpa jest wyjątkowo skrótową drogą do serc odbiorców. O ile kampania warszawskiej firmy SANSEC działającej w branży IT, proponującej „prawdziwie Wielki audyt bezpieczeństwa” może uchodzić za oryginalną, o tyle propozycja „Make Krupnik Great Forever” zaserwowana przez facebookowy profil wódki Krupnik chyba lekko trąci sztampą.

Na drugim biegunie znalazł się sklep Frisco.pl proponując opatrzoną hasłem „Make Shopping Great Again” promocję na serek President. W facebookowym poście firmy wszystko znalazło się na swoim miejscu – dopasowanie produktu, hasła i specyfiki działalności frisco do aktualnych wydarzeń jest wręcz wzorowe.

 

Z innej, nomen omen – beczki. Jakość amerykańskiego piwa jest niezwykle dyskusyjna. Choć USA może poszczycić się najlepszymi chmielami, serwowane przez tamtejsze puby napoje bywają niezwykle wodniste i pozbawione smaku. Na fakt ten zareagował znany z udanych działań real-time marketingowych Żywiec, proponując odbiorcom powrót do ponoć szlachetnych tradycji amerykańskich browarów.

 

Zapchany grafik

Sam Donald Trump postanowił natomiast przy okazji wizyty w Polsce zrobić sobie tatuaż, idąc ponoć za rekomendacją poprzedniego prezydenta USA.

 

 

Nie starczyło mu natomiast czasu na zjedzenie porządnego burgera, co popchnęło go do zamówienia jedzenia dostarczanego… samolotem. Należy przyznać, że dostawcy Bobby Burgera działają niezwykle prężnie. Ocenę aktywności ich social media managerów pozostawiamy natomiast Wam.

 

 

Mimo wizyty w stolicy, prezydent USA nie omieszkał napisać kilku słów na temat innego polskiego miasta, Łodzi. Trudno powiedzieć, czy przy okazji następnego przylotu na polską ziemię Trump zagości w centrum i zwiedzi ulicę Piotrkowską, ale niewątpliwie ma o Mieście Włókniarzy znacznie lepsze zdanie aniżeli choćby Bogusław Linda.

 

 

A co powiecie na real time marketing w wersji offline? Przed restauracją Secado powiewa łaamerykańska flaga, a inna firma z branży gastronomicznej, Beef n’ Pepper postanowiła zastosować RTM w komunikacji Above the Line. Trzeba przyznać, że inicjatywa niezwykle oryginalna i efektowna.

 


 

Podobnie, jak post Chupa Chups, bodaj jako jedyny wykorzystujący facebookowe reakcje.

 

Broń obosieczna

Real Time Marketing po raz kolejny okazał się być niezwykle wdzięcznym i popularnym wśród social managerów narzędziem. Znów obnażył również niedostatki twórczej inwencji i pozwolił wybić się firmom, o których przeciętny użytkownik mediów społecznościowych zapewne nigdy by nie usłyszał.

Jednocześnie warto zauważyć, że – choć niewątpliwie nawiązanie do wizyty Donalda Trumpa stanowiło dziś klucz do dużych zasięgów – na RTM najwięcej zyskały mniejsze firmy. Ich rozpoznawalność mimo różnej jakości contentu wzrosła w iście viralowym tempie, pozwalając odbiorcom zwrócić uwagę na ich profile. Natomiast jeden z bardziej prominentnych reprezentantów RTM na polskim Facebooku, Krupnik – niewątpliwie lekko nadszarpnął swoją społecznościową reputację. Po raz kolejny bowiem okazało się, że słaby real time marketing służy tylko słabym, ten efektowny – działa na korzyść firm każdego kalibru.

To naturalnie nie koniec festiwalu kreatywności social media managerów i grafików –posty nawiązujące do wizyty Donalda Trumpa w Polsce powinny pojawiać się w facebookowych feedach przez dobrych kilkanaście następnych godzin. Znalezione efekty ich prac podrzucajcie w komentarzach – aktywność rozmaitych marek posłuży za znakomity case dla każdego marketera.

Posłuchaj questus podcast

 Wpadnij na nasz kanał Youtube

Newsletter

Chcesz być informowany
o nowościach?
Dołącz do naszego
 newslettera.

 

Autor: Michał Moneta
Absolwent programu Diploma in Professional Marketing, Uniwersytetu Łódzkiego i Akademii Leona Koźmińskiego oraz kursów m. in. w IE Business School, University of California oraz University of Geneva. Jestem również certyfikowanym marketerem DIMAQ, a także absolwentem szkoleń narzędziowych Google – Ads oraz Analytics. Specjalizuję się w digital marketingu, w szczególności w obszarze content managementu, analityki i social mediów.Mam wielkie szczęście, że questus daje mi możliwość rozwoju właśnie w wyżej wymienionych obszarach. W ramach firmy zajmuję się więc budową strategii i zarządzaniem contentem, prowadzeniem mediów społecznościowych (Facebook, LinkedIn), redagowaniem questus BLOG, a także pracą dla klientów - w obrębie audytowania i przygotowywania strategii content managementu, a także realizowania działań operacyjnych.Choć praca, którą wykonuję jest jednocześnie moim hobby, staram się łączyć ją również z innymi zainteresowaniami – „szyję na basie”, uprawiam sporty i czytam rozmaite książki. Pewnie daleko mi do stereotypowego milenialsa, ale dzięki czerpaniu przyjemności tak, z pracy, jak i innych aktywności, hasło work-life balance jest mi niezwykle bliskie.Więcej o mnie znajdziecie na: http://michalmoneta.com/ ?
Ostatnie wpisy